K O N D O T J E R Z Y
*
Galeona przybiła tak cicho, bez hałasu,
do naszego dziś miasta. Każda wie to kobieta,
iż nie wiozła jedwabiu, a mówiła Halżbieta,
że uie było i w szkutach aksamitu, atłasu.
*
Tylko kaprów gromada prowadziła koniądza:
miał kiereję z skór rysich i na głowie hełm-rogi,
kirys prosty rzemienny, buksy, skórznie, ostrogi,
z galeony szli woje, brzęcząc złotem pieniądza.
*
I klepali kuninga po ramieniu soldnerzy,
pijąc w miejskiej gospodzie, wodza licząc nad ranem,
jak handlować sumieniem. Byli to kondotjerzy
włoscy, polscy, niemieccy. Twarz kuninga pocięta
była w szramach jak święta i na piersi miał ranę…
O tem wszystkiem mówiła, gorzko płacząc Halżbieta.
*
OLGA DAUKSZTA
***
Daukszta Olga “Wiersze wybrane”
Na wybór wierszy polskiej poetki łotewskiego pochodzenia składają się przede wszystkim śmiałe erotyki.
Źródeł tej poezji należy szukać w gorączkowej i migotliwej liryce Juliusza Słowackiego. Daukszta jest poetką wciąż praktycznie nie odkrytą.
Opis:
“Bohaterką tego tomu jest Olga Daukszta (1893–1956) – polska poetka łotewskiego pochodzenia, która nie tyle została zapomniana (jak mógłby sugerować tytuł serii), co właściwie dotychczas jej nie odkryto.
Natomiast –szczęśliwym trafem –do dziś przetrwał bardzo interesujące oświadczenie Daukszty dotyczące jej tożsamości narodowej:
Nie jestem Rosjanką ani prawosławną, jak niektórzy
myślą. Jestem katoliczką ochrzczoną w ryskim kościele […].
Nazwisko moje jest żmujdzkie, a może tatarskie […], myślę
że jestem w zgodzie ze swym imieniem i nazwiskiem […].
Wszak i ja mam kose oczy, szerokie plecy, nieduży wzrost […].
W rodzinie mojej nie brak przyzwoitych nazwisk polskich
i niemieckich […]. Zresztą ja sama nie wiem, kim jestem.
Piszę po polsku i lubię Polaków […]. Najbliższy mi jest step
i las, czuję mocno Ukrainę[…].
One response to “Olga Daukšta. Kondotjeri. – OLGA DAUKSZTA – Slavenākā un skaistākā, un erotiskā dzejniece savā Latgales dzimtā.”